Zamknij

TURYSTYKA Z HISTORIĄ

15:26, 12.05.2014 Aktualizacja: 19:22, 04.06.2014
Skomentuj
W doktrynie militarnej byłego Układu Warszawskiego w sytuacji wybuchu III wojny światowej bardzo istotną rolę odgrywał atak odwetowy z użyciem pocisków z ładunkiem jądrowym.

W doktrynie militarnej byłego Układu Warszawskiego w sytuacji wybuchu III wojny światowej bardzo istotną rolę odgrywał atak odwetowy z użyciem pocisków z ładunkiem jądrowym. W tym czasie najbardziej skuteczną wypracowaną metodą było zrzucenie ładunku jądrowego za pomocą samolotu odrzutowego np. typu Su - 7b. Odpowiedź na atak ze strony wojsk bloku zachodniego można było szybko i skutecznie przeprowadzić pod warunkiem powstania specjalnie w tym celu zaprojektowanych schronów, które będą znajdowały się relatywnie blisko stacjonowania ich "nosicieli". W latach 60 - tych Rosjanie zaprojektowali i zbudowali dwa typy schronów "Granit" i "Monolit" to kryptonimy pierwszych magazynów, które ZSRR zbudował w Polsce w celu przechowywania broni jądrowej. Większość z tych schronów powstały przy ówczesnych radzieckich lotniskach, oczywiście bez uzgodnienia ze stroną Polską.

W 1965 roku, przeprowadzono ćwiczenia wojsk Układu Warszawskiego, mających za cel wypracowanie jak najlepszej i najszybszej metody przetransportowania broni jądrowej ze Związku Radzieckiego do Polski. Wypróbowano co najmniej trzy sposoby transportu głowic jądrowych - drogą lądową, morską i powietrzną. Właśnie w warunkach wojny musiał być szybki i bezpieczny. Okazało się, że każda z tych dróg jest zbyt prymitywna i zbyt wolna. Drugą bardzo istotną przyczyną był fakt wyposażenia wojsk polskich w nowe taktyczne zestawy rakietowe np. typu "Łuna", które były zdolne do przenoszenia broni nuklearnej. Tak więc powstały dywizjony rakietowe w Orzyszu, Choszcznie, Biedrusku, i Bolesławcu, Problem polegał na tym , że składy głowic i bomb jądrowych musiały powstać jak najbliżej swoich wyrzutni czy "nosicieli". Dlatego też, podjęto decyzję o lokalizacji schronów na terytorium Polski.

W latach od 1976 r. do 1970 roku zostają wybudowane trzy radzieckie magazyny głowic w Polsce. W miejscowości Podborsko koło Białogardu ( kod 3001) drugi znajdował się w okolicy kolonii Brzeźnica pod Sypniewem (kod 3002) oraz trzeci w Templewie koło Trzemeszna Lubuskiego (kod 3003).

Dokumentację i wyposażenie dostarczyła Północna Grupa Wojsk Radzieckich, ale koszt budowy sfinansowała strona Polska. Ciekawostką jest fakt, iż wykonawcami budowy byli robotnicy Polscy, mimo to że przeznaczenie budowli było ściśle tajne. Kontrola i nadzór nad schronami pozostał oczywiście w rękach sowieckich. W oficjalnych dokumentach określano je jako obiekty "łączności strategicznej". Umowa o magazynowaniu tej broni została podpisana 25 lutego 1976 roku, przez ówczesnego Ministra Obrony Narodowej gen. Mariana Spychalskiego i Andrieja Grieczki marszałka ZSRR. Całemu tajnemu przedsięwzięciu nadano kryptonim "Wisłą", i wiedziało o tym tylko 12 osób w państwie. Ochroną tych obiektów zajęły się siły Specnazu - ponad 120 żołnierzy i 60 oficerów.

WYCIECZKA DO PODBORSKA

W dniu 30.03.2014 r. razem z członkami stowarzyszenie "Bastion Tradycji", zamierzaliśmy osobiście przekonać się jakie tajemnice kryję tajna baza radziecka. Lasy w okolicach Podborska nie są już pilnie strzeżone, kiedyś były otoczone przez betonowy płot, najeżony czujkami i patrolującymi wartownikami. Niektóre dawne obiekty zostały przejęte i zagospodarowane przez koszaliński areszt śledczy, natomiast dawny najlepiej zachowanym schronem opiekuję się stowarzyszenie z Koszalina. Po przyjeździe na miejsce, zauważamy dwa wielkie zarośnięte pagórki, które kryją obecność schronów. Do środka prowadzą ogromne wrota, napędzane silnikiem elektrycznym o grubości 45 centymetrów i wadze około 40 ton. Po otwarciu pierwszych wrót jest przedsionek, następnie pokonujemy takie same masywne wejście. Pierwszy poziom - techniczny: dwie suwnice o udźwigu 3 ton, instalacja elektryczna, lampy ostrzegawcze i rząd rur wentylujących powietrze w schronie. Schodami w dół - drugi poziom. Po prawej kilka pomieszczeń na głowice. Po lewej część techniczna. Znajdują się tam różne pomieszczenia między innymi: rozdzielnia elektryczna, silnik diesla na wypadek awarii zasilania. Na ścianie czujka alarmowa na wypadek pożaru. Lampa z napisem zakazującym wstępu do części magazynowej głowic. Ponadto, w części magazynowej zachowała się przyczepka na głowicę atomową, która była specjalnie zamocowana do podłoża. Niestety, kilka lat temu mimo pilnowania obiektu przez strażników aresztu śledczego, nie udało się do końca uratować obiektu magazynowego w stanie nienaruszonym. Na szczęście schron został nieznacznie ograbiony i dzięki determinacji i 4 - miesięcznej pracy członków stowarzyszenia z Koszalina, obiekt został przywrócony do funkcjonowania jako unikatowy produkt turystyczny. W takim stanie technicznym ocalał tylko jeden taki obiekt w Polsce a może i w Europie, dlatego też można go nazwać "Perełką Turystyczną" naszego regionu. Inne propozycję programowe wycieczek militarno - turystycznych można zobaczyć na stronie militarne.eu  VALLARIS Mirosław Heft.

 

 

 

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%