Zamknij

Jak Romuald Kurzątkowski i jego uczniowie ratowali zabytkowy spichlerz

08:46, 13.10.2014 Aktualizacja: 14:37, 20.11.2014
Skomentuj
Zabytki, perły architektury, historyczne miejsca są na całym świecie traktowane jako wartości służące promocji miast czy regionów. Drawsko Pomorskie ma to szczęście, że może się poszczycić w swojej historii dokonaniami jednego z najwybitniejszych architektów na świecie - Waltera Gropiusa.

Niewykorzystana szansa promocji gminy!

Zabytki, perły architektury, historyczne miejsca są na całym świecie traktowane jako wartości służące promocji miast czy regionów. Drawsko Pomorskie ma to szczęście, że może się poszczycić w swojej historii dokonaniami jednego z najwybitniejszych architektów na świecie - Waltera Gropiusa. Przebywając w Drawsku w latach 1905-1914, jako początkujący architekt, zaprojektował spichlerz i zespół domów dla robotników rolnych w Jankowie, willę Metznerów i budynek, w którym dzisiaj mieści się Bank PKO w Drawsku, fabrykę krochmalu w Gudowie i dom czterorodzinny w Żołędowie.

Niejedna miejscowość w Europie może pozazdrościć nam takiego dziedzictwa kulturowego, które powinno stać się produktem promocyjnym nr 1 gminy Drawsko Pomorskie i regionu.

Niestety drawski samorząd nie wykorzystuje tej szansy. Spopularyzowanie zabytku wpłynęłoby również na status i wizerunek wsi Jankowo. Jednym z warunków walki z obecną zapaścią polskiej prowincji jest specjalizacja wsi, wypracowanie pewnego profilu tematycznego po to, aby ludzie chcieli ją odwiedzać i z nią współpracować. Jankowo i spichlerz Gropiusa, z ciekawie zaplanowanym parkiem, mogły się znaleźć w międzynarodowych przewodnikach turystycznych i stać się atrakcyjnym miejscem spotkań grup twórców, kultywujących modernistyczny kierunek w architekturze - Bauhaus - oraz pełnić funkcję kulturalno-oświatową w regionie.

Tak się jednak nie dzieje.

Zapraszamy do zapoznania się z losami spichlerza Gropiusa w Jankowie, który został uratowany od zapomnienia i całkowitej degradacji przez nauczyciela historii, Romualda Kurzątkowskiego, i grupy jego uczniów ze szkoły w Gogołczynie. I jak ich praca poszła na marne.

Kim był Walter Gropius i jego związki z Jankowem

Walter Gropius urodził się w 1883 roku w Berlinie. Był twórcą nowego, modernistycznego kierunku w architekturze, który zapoczątkował słynną berlińską szkołę - Bauhaus, która dotrwała do dzisiaj.

W roku 1934, w obawie przed prześladowaniami narodowych socjalistów, emigruje do Anglii. Stamtąd udaje się do Ameryki i zostaje profesorem architektury na Uniwersytecie Harwardzkim. W 1954 roku otrzymuje w Sao Paolo międzynarodową nagrodę Grand Prix za dokonania w architekturze. Zostaje wiceprezydentem międzynarodowego kongresu architektów za awangardowe osiągnięcia. Aż czternaście wyższych uczelni technicznych świata nadało mu tytuł doktora honoris causa. Walter Gropius umarł w Bostonie 5 lipca 1969 roku.

Walter Gropius był powiązany rodzinnie z Erichem Gropiusem, właścicielem olbrzymiego majątku ziemskiego w Jankowie. W czasie studiów odwiedzał rodzinę, która mieszkała w tej wsi. Stryj Gropiusa zwrócił się do niego, aby ten, na terenie folwarku, zaprojektował spichlerz. Ta wspaniała budowla, która wzbudza podziw do dzisiaj, została wzniesiona w latach 1905-1906.

Spichlerz jest jedynym obiektem z dawnego założenia folwarcznego, który zachował się w stanie niezmienionym. Zabudowania folwarczne składały się z obszernego dworu, przedmiotowego spichlerza, budynków inwentarskich, magazynowych oraz warsztatowych. Folwark uzupełniał wspaniały park dworski.

Bez szacunku dla zabytku

Dwór w czasie II wojny światowej został zburzony, a co pozostało - rozszabrowano. Po wojnie pozostałości po majątku Ericha Gropiusa przejęło w użytkowanie Państwowe Gospodarstwo Rolne w Jankowie, a od 1973 roku obiekt wszedł w skład Kombinatu Drawsko Pomorskie.

Ocalałe budynki gospodarcze znacznie przebudowano, dostosowując je do aktualnych potrzeb użytkownika. Spichlerz nadal był wykorzystywany do magazynowania zboża, pełnił też funkcję wieży ciśnień dla instalacji wodociągowej gospodarstwa. Na ostatniej kondygnacji wieży umieszczono dwa zbiorniki wyrównawcze na wodę, a w piwnicy znajdowała się hydrofornia.

Od zakończenia wojny obiekt nie był remontowany i nie poddawano go bieżącej konserwacji. Najprawdopodobniej w latach 70. XX wieku w części południowej wymieniono dachówkę. Gdy wieża z braku konserwacji groziła zawaleniem w latach 80., dokonano demontażu urządzeń i wyposażenia, a w okresie późniejszym, by utrudnić dostęp do obiektu, zamurowano otwory w piwnicach, w których zalegały nawozy sztuczne.

Ta perła architektury, pozostawiona bez remontu, szybko popadała w ruinę. W grudniu 1992 roku, czyli już w okresie transformacji, obiekt po upadłym PGR przejęła na stan Agencja Nieruchomości Rolnej Skarbu Państwa.

Władze samorządowe gminy nie przywiązywały wagi do zabytku. Nie było wyobraźni ani woli, aby wykorzystać spichlerz do promocji ziemi drawskiej, wyróżnić wieś Jankowo, nadając jej należne miejsce w opisie dziedzictwa kulturowego gminy.

Taka sytuacja trwała przez kolejne 12 lat.

Romuald Kurzątkowski i jego uczniowie w działaniu na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego gminy

Gropius i Drawsko Pomorskie ma jeszcze jedno szczęście. Otóż znalazł się w gminie nauczyciel historii, który postanowił zmienić ten stan i odkryć na nowo twórczość "ojca" światowego modernizmu. Tym nauczycielem jest Romuald Kurzątkowski, wykładający historię w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Gogołczynie.

Nieczęsto się dzisiaj zdarza, aby nauczycielowi udało się porwać młodzież i zaszczepić jej szlachetną pasję, wykraczającą poza sztywny program szkolny. Romualdowi Kurzątkowskiemu to się udało, i to z jego inspiracji kolejne roczniki uczniów tej szkoły prowadzą działania na rzecz ochrony dziedzictwa kulturowego w gminie Drawsko Pomorskie. Taki nauczyciel jest osobowością, którego inspiracja waży na całym przyszłym życiu jego podopiecznych, zaszczepiając młodemu pokoleniu szacunek dla dóbr kultury.

Kiedy w 2001 stworzyli projekt "Walter Gropius - dzieło wielkiego człowieka warte ludzkich potrzeb", nie sądzili, że będzie to działanie na wiele lat. Młodzieńcza determinacja wiodła ich przez wiele różnych doświadczeń.

W świecie prace Waltera Gropiusa pozostają pod ochroną prawną, jako wybitne dzieła architektury XX wieku. Początkiem było nawiązanie kontaktu z Bauhaus-Archiv w Berlinie i poszukiwanie wszelkich informacji.

O grupie uczniów z Gogołczyna zrobiło się głośno w Polsce. Wielkim sukcesem zakończył się ich udział w III Ogólnopolskiej Prezentacji Projektów - "Młodzi obywatele działają", która zgromadziła w auli Politechniki Warszawskiej ponad 500 uczniów z 65 szkół z całego kraju. Drawski projekt został wyróżniony i zyskał duże uznanie wśród ekspertów Instytutu Dziedzictwa Narodowego.

To nie był jednak koniec prac tego zespołu i dalszych wyróżnień. Grupa R. Kurzątkowskiego zaznaczyła swój udział w konkursie "Chrońmy nasze dziedzictwo kulturowe", zaistnieli na konferencji polsko-niemieckiej "Architektura ryglowa - wspólne dziedzictwo - Antikon", i w kolejnej edycji programu "Ślady przeszłości".

Najwięcej uwagi uczniowie poświęcili jednak na przywrócenie należnego w naszej historii miejsca dla dokonań Waltera Gropiusa i uratowaniu spichlerza w Jankowie. Ważnym krokiem było zaprezentowanie swoich propozycji na temat ochrony zabytków na forum Rady Gminy i Powiatu Drawskiego. Potem nastały żmudne starania, aby władze samorządowe przejęły poważnie zniszczony zabytek od Agencji Nieruchomości Rolnych.

Przełom w 2004 roku i co dalej?

Przełom nastąpił w 2004 roku, gdy władze samorządowe zdecydowały się na przejęcie zabytku. Po pokonaniu administracyjnych procedur, nastąpiło przekazanie gminie obiektu, pod warunkiem nadania zabytkowi funkcji kulturalno-oświatowej.

Dzięki wsparciu służb ochrony zabytków, przeprowadzono szczegółową ekspertyzę techniczną i sporządzono kosztorys zabezpieczenia budowli. Na początku 2005 roku Agencja Nieruchomości Rolnych, wraz z gminą, przeznaczyły 100 tys. złotych na prace zabezpieczające, głównie pokrycie dachowe i remont wieży. Spichlerz został w jakimś stopniu zabezpieczony, ale nie był gotowy do użytkowania. Działania gminy zostały wstrzymane w połowie drogi do pełnego sukcesu. W tym momencie zamknął się pewien rozdział działań, wokół których wychowało się pokolenie wrażliwych młodych ludzi, którzy uwierzyli, że ich wysiłek przyniesie w najbliższym czasie owoce.

Upłynęło kolejnych 9 lat. Spichlerz Gropiusa, jak stał w Jankowie, tak stoi nadal. Ale bez życia. Jest to tylko zabudowa i przestrzeń wokół niej.

Spotkanie z pasjonatami Gropiusa

Z pasjonatami twórczości Waltera Gropiusa spotkałem się w Jankowie we wrześniu 2013 roku, w 130. rocznicę urodzin tego genialnego architekta. Za zgodą władz gminy po raz pierwszy było możliwe zwiedzanie od wewnątrz zabytkowego spichlerza. W bogatym programie edukacyjnym uczestniczyła młodzież szkolna, członkowie PTTK, członkowie Stowarzyszenia "Meander", leśnicy odpowiedzialni za park dworski, a także goście z odleglejszych regionów kraju i Europy. Było to bardzo twórcze spotkanie i zmuszające do postawienia pytania, co dalej możemy zrobić w tej sprawie. Bardzo trafnie ocenił tę sytuację Marek Sztark, znany animator i menadżer kultury, który zarządza projektami na rzecz ochrony dziedzictwa kulturalnego, prezes Towarzystwa Wspierania Rozwoju Pomorza Zachodniego Szczecin - Expo:

To nie jest już ukryty potencjał tej ziemi. Bo wiele się już mówi i coraz więcej wie. To jest potencjał zaniechany!

Tak wiele realizacji młodzieńczych projektów twórcy nowoczesnej architektury o znaczeniu światowym w jednej gminie nie może pozostawać tematem tabu i interesować paru nieszkodliwych pasjonatów. Obiekty gropiusowskie w gminie Drawsko Pomorskie powinny być kanwą dla ponad lokalnego planowania i działania. Na wszelkich polach: edukacji, turystyki, kontaktów i współpracy międzynarodowej oraz kultury. Zróbmy coś, usiądźmy przy stole i puśćmy wodze fantazji.

Ciekawe, czy do stołu siądą drawscy radni, którym wyraźnie zabrakło wiedzy o 130. rocznicy narodzin W. Gropiusa. Była to okazja, którą można było wykorzystać przynajmniej do wmurowania pamiątkowych tablic na budynkach w Drawsku jego autorstwa. Zaniechanie kontynuacji rewitalizacji spichlerza nie jest spowodowane brakiem funduszy w kasie gminnej. Jest to świadomy wybór władz, przedkładający budowę
skateparku w Drawsku za 1.5 miliona zł, aby paru młodzików mogło pojeździć na rolkach, nad ochroną naszego dziedzictwa kulturowego.

Takiego podejścia samorządowców nie można przemilczeć i nie zadać pytania, dlaczego marnujemy szansę promocji gminy w wymiarze ogólnopolskim, a nawet europejskim?

Jesteśmy ciekawi waszej opinii, drodzy czytelnicy. Oto nasz adres
e-mailowy: [email protected]

Tekst Jerzy Wohl

Poniżej budynki projektu w. Gropiusa

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%