Zamknij

Dwie "babcie" w wielkim mieście......!

09:37, 26.12.2014 Aktualizacja: 11:13, 01.01.2015
Skomentuj
- bo Warszawa, to przecież wielkie miasto, gdzie tam nam emerytkom z małej mieściny się pchać; - a jednak pojechałyśmy nie dbając o to co mówiła telewizja. Strach owszem był, bo i zdrowie i siły już nie te co kiedyś!

Dwie "babcie" w wielkim mieście......!

- bo Warszawa, to przecież wielkie miasto, gdzie tam nam emerytkom z małej mieściny się pchać; - a jednak pojechałyśmy nie dbając o to co mówiła telewizja. Strach owszem był, bo i zdrowie i siły już nie te co kiedyś!
Zaskoczenie przeżyłyśmy już w autokarze. Jechało z nami kilka kobiet młodszych od nas, a reszta to młodzi mężczyźni, gdzieś tak w przedziale 20 - 40 lat.
Warszawa przywitała nas ładną pogodą. Z pomocą "tubylca" łatwo dotarłyśmy do celu, czyli na plac Trzech Krzyży. I tu nowe zaskoczenie; - bardzo dużo młodych ludzi, wszyscy z biało-czerwonymi flagami i biało-czerwonymi różami. Z głośników zainstalowanych na ruchomej platformie rozbrzmiewały hymny i pieśni patriotyczne, i religijne. Panowała atmosfera zadumy i powagi. Pod pomnikiem Wincentego Witosa, gdzie stałyśmy: -ogromny tłok. Cały plac Trzech Krzyży wypełniony ludźmi, którzy wciąż dochodzili bocznymi ulicami. Niesamowity widok- las biało-czerwonych flag kołyszących się na wietrze. Wreszcie są: - Pan Premier Jarosław Kaczyński z towarzyszącymi mu osobami. Przemówienie, apel poległych, modlitwa, pieśni i wyruszamy w Marsz o Demokrację i Wolne Media Alejami Ujazdowskimi pod pomnik Marszałka Jozefa Piłsudskiego. Las chorągwi i kwiatów powiewa nad głowami maszerujących ludzi, którzy zjechali się na tę chwilę z różnych stron Polski, ale i miejscowych było bardzo dużo. W powietrzu rozbrzmiewają pieśni nadawane z głośników i podejmowane przez tłum. Przerywane skandowaniem żądań wolnych mediów i prawdziwie demokratycznych wyborów w naszym kraju. Niesamowite jest wrażenie, jak 100-tu tysięczny tłum śpiewa: "Nie rzucim ziemi skąd nasz ród......".
Końcowe przemówienia i podziękowania za naszą obecność, ale dla nas to jeszcze nie koniec marszu i wrażeń. Musimy dotrzeć pod Pałac Kultury, bo tam czeka na nas nasz autobus. Miły młody człowiek, którego zapytałyśmy o drogę, trochę nam tłumaczył jak tam dotrzeć, ale w końcu zdecydował się nas zaprowadzić osobiście. Po drodze trochę rozmawialiśmy. W czasie rozmowy okazało się, że był też na Marszu 11 listopada br. Z jego relacji wynikało, że sytuacja zamieszek wyglądała zupełnie inaczej, niż jak podawały media państwowe. A mianowicie tak: - " w pewnym momencie - mówił nam nasz przewodnik - na chodniku zgromadziła się grupa "zakapturzonych" ludzi, którzy zaczęli wyrywać bruk z chodnika ( policja ochraniająca marsz nie zareagowała ), dopiero jak zaczęli rzucać brukiem w tłum policja rozstąpiła się wpuszczając agresorów w tłum i sama też rzuciła się w tłum, atakując i bijąc osoby idące w Marszu".
- No cóż? Nie pierwszy to raz, dziennikarze państwowej telewizji mijają się z prawdą. Dlatego też między innymi ten sobotni Marsz - skwitował nasz rozmówca.
Cieszymy się, że mogłyśmy uczestniczyć w tym Marszu.
Cieszymy się, że chociaż tyle mogłyśmy zrobić dla naszej Ojczyzny.
Cieszymy się, że mogłyśmy zobaczyć, jak dużo wspaniałej, pięknej młodzieży popiera PIS.
My "babcie", emerytki byłyśmy naprawdę w mniejszości i to napawa mnie radością i nadzieją, że skoro tyle młodzieży uczestniczyło w tym Marszu, to jeszcze nie wszystko stracone.

Napisała: Halina Kramarczyk (Czaplinek, dn. 16.12.2014 r.)

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%