Państwa Irenę i Mirosława Sauterów połączyła miłość wzajemna, taka bardzo ludzka, ale zbliżyło ich również do siebie uwielbienie sztuki - jej malarstwa i jego - rzeźby. Pan Mirosław od dziecka chciał wiedzieć co siedzi w środku kawałka materiału i czy po odrzuceniu zbędnych części rzeczywiście wynurzy się na zewnątrz kształt jaki sobie wyobraził. Pierwszą jego rzeźbą było kurze jajko wykonane z kawałka cegły, którą uparcie tarł o przydomowy chodnik. Miał wówczas kilka lat. Niedługo potem odkrył plastyczność drewna i zaczął wpierw nożem wyczarowywać zeń ptaki, ludzi czy rzeczy codziennego użytku jak na przykład buty. Przez całe dorosłe życie, kiedy był nauczycielem i uczył wychowania plastycznego, rzeźbił, zajmował się tysiącem różnych rzeczy jak złotnictwo, srebrnictwo, krawiectwo, stolarstwo czy skórnictwo - to były pasje pomniejsze, bo tą prawdziwą, przygodą, miłością, pozostawała rzeźba. Z roku na rok dojrzalsza, coraz bardziej przestrzenna i naturalistyczna. Bo umiłował Mirosław Sauter w swej twórczości rzeczy codziennego użytku, powstają więc rzeźbione z jednego kawałka drewna marynarki, kurtki, spodnie, buty męskie i damskie. Wszystko jak prawdziwe, nieco wygniecione, lekko pogięte jak po długim użytkowaniu. Precyzja kształtu. Euforia rzetelności i warsztatu. Pan Sauter wystawiał wszędzie gdzie mieszkał a było tych miejsc kilkanaście. Jego rzeźby znają w Niemczech, poznali je Anglicy. Tam zafascynował się twórczością Sautera, słynny londyński kreator mody polskiego pochodzenia - Krzysztof Stróżyna. Zaproponował panu Mirosławowi by ten rzeźbił dla niego biżuterię z drewna, która ozdabiałaby kolejne kolekcje londyńskiego kreatora. Mirosław się zastanowił i podjął wyzwanie i tak już od kilku lat biżuteria stworzona w Mielenku Drawskim ozdabia ręce i szyje najbardziej znanych modelek świata... W tych działaniach wspiera rzeźbiarza jego żona, zarazem największy przyjaciel. Irena Sauter też tworzy. Maluje. I maluje pięknie, jest zafascynowana kilkoma nurtami malarstwa. Kiedy maluje pastelą - obrazy są bardziej impresjonistyczne, kiedy tworzy akwarelą - z dzieł nieco tchnie kubizmem, zaś olej to nieco senna secesja. Wszystkie obrazy powstają w wyniku zmiennych nastrojów pani Ireny i choć jest ona z natury ekstrawertyczką to jest bardzo ciepłym człowiekiem wielkiego i otwartego serca. Małżeństwo Sauterów uzupełnia się wspaniale, już po krótkiej chwili widać wielką przyjaźń, która ich łączy i wzajemnie wspiera. I na zakończenie łyżeczka dziegciu - byłoby przyjemnie oglądać prace lokalnych artystów częściej, w galeriach pięknych centrów, sal ośrodków i innych przybytków z nazwą "kultura" w członie. Pasjonatów, artystów, którzy są nasi - obowiązkowo należy poznać, bo cytując wielkich: "Naród bez tradycji i kultury nie istnieje...."
Echa znad Drawy i Gwdy
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Zapadł wyrok w sprawie zabójstwa ojca w Złocieńcu
8 lat więzienia? To jest jakiś żart... 👎😡
Sprawiedliwy
07:49, 2025-12-06
Modernizacja parku za niemal 9,5 mln zakończona
Trza wincy betona. Betonem i ledami cywilizancja stoja. I parking na środku.
Adamus
14:20, 2025-11-01
Modernizacja parku za niemal 9,5 mln zakończona
wygląda spoko ... ale za taką kwotę to myślę że są inne bardziej potrzebne realizacje do spełnienia ... za czasów komuny takie rzeczy robiło się w czynie społecznym ... 🤣🤣🤣😐
ktoś
07:46, 2025-10-31
Modernizacja parku za niemal 9,5 mln zakończona
A fontanny działają? Gdyż podejrzewam że na okres letni będzie awaria
Klemens Moranka
20:33, 2025-10-30