Wigilia sprzed kilkuset lat miała niewiele wspólnego z dzisiejszą, stosunkowo liberalną kolacją wigilijną. Jej fundamentem był post - surowy, długotrwały i głęboko wpisany w rytm życia religijnego.
Wigilijny stół sprzed wieków był surowy, ale potrafił zaskakiwać rozmachem. Post wyznaczał rytm jedzenia, ryby dawały pole do kulinarnej fantazji, a bóbr mógł uchodzić za potrawę postną. O dawnej Wigilii opowiada historyk prof. Jarosław Dumanowski.
- To post przez wieki wyznaczał rytm jedzenia przed Bożym Narodzeniem - podkreślił w rozmowie z PAP prof. Jarosław Dumanowski, historyk kultury jedzenia.
Adwent nie zawsze był tak łagodny, jak dziś. Istniały w nim tzw. suche dni - po świętej Łucji - kiedy obowiązywał bardzo ścisły post. Sama Wigilia była jednym z wielu dni postnych w kalendarzu: pościło się także w wigilię świąt maryjnych, apostołów i lokalnych patronów. Początkowo post miał charakter ilościowy - niejedzenia przez cały dzień. Z czasem stał się jakościowy, zakazując mięsa oraz produktów odzwierzęcych.
Ten sam post oznaczał jednak zupełnie inne doświadczenie dla różnych warstw społecznych. - Dla bogatych bywał okazją do kulinarnej fantazji, dla biednych - dotkliwym wyrzeczeniem - zauważył Dumanowski.
Magnateria mogła sięgać po drogie ryby, przyprawy i importowane produkty, podczas gdy ubożsi rezygnowali z podstawowego tłuszczu, nawet masła.
Kluczem do pogodzenia postu z uroczystością były ryby. Dawna klasyfikacja zwierząt opierała się nie na biologii, lecz na pojęciach "zimnej" i "gorącej" natury. - Z tej logiki wynikało, że bóbr mógł być potrawą postną - wyjaśnił historyk.
Zwierzęta żyjące w wodzie, jak bobry, wydry czy morświny, uznawano za dozwolone w poście. Najbardziej ceniono ogon bobra - tłusty i galaretowaty - gotowany lub pieczony, podawany w sosach z winem, octem, cukrem i korzennymi przyprawami.
Bobry to była jednak kuchnia elitarna. Polowanie należało do przywilejów szlachty, podobnie jak dostęp do stawów rybnych i wyrafinowanych potraw. Na arystokratycznych dworach Wigilia miała charakter wielodaniowej uczty postnej. Z zachowanych rachunków wynika, że podawano kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt dań, formalnie postnych, lecz bardzo wystawnych.
Dominowały ryby: karpie, szczupaki, sandacze, liny, jesiotry, łososie i turboty. Przyrządzano je na wiele sposobów - gotowane, pieczone, w galarecie, w sosach winnych i piwnych, na słodko-kwaśno. - Ryby były fundamentem wigilijnego stołu na długo przed tym, zanim karp stał się jego symbolem - podkreślił rozmówca PAP i dodał, że ci, którzy twierdzą, że karp został wypromowany przez władze PRL, bardzo się mylą.
Z kolei czerwony barszcz długo pozostawał potrawą ludową; na dworach królowały zupy rybne i zupa migdałowa, uznawana za szczyt wigilijnego luksusu.
Desery również podlegały zasadom postu, ale nie brakowało w nich bogactwa: maku, migdałów, bakalii, pierników i marcepanów. Charakterystyczne było łączenie smaków słodkich i wytrawnych. Wino traktowano jako "pokarm" i uznawano za postne, natomiast alkohol wysokoprocentowy był obyczajowo potępiany.
Ubożsi jedli skromniej: kapustę, groch, mak, grzyby, zupy zbożowe i regionalne potrawy, takie jak kutia czy śląska siemieniotka.
- Wigilia była wspólna religijnie, ale kulinarnie bardzo hierarchiczna - zaznaczył Dumanowski. Różnice regionalne były wyraźne: na Pomorzu karp z piernikiem, w Wielkopolsce zupa migdałowa i czernina z krwi karpia, na wschodzie suszona wyzina i kutia. Dawna Wigilia była - jak podsumował historyk - "próbą pogodzenia sprzeczności: postu i święta, wyrzeczenia i obfitości", rytuałem o ogromnym znaczeniu kulturowym.
Mira Suchodolska (PAP)
mir/ mark/ mow/
[ZT]17800[/ZT]
[ZT]17757[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Zapadł wyrok w sprawie zabójstwa ojca w Złocieńcu
8 lat więzienia? To jest jakiś żart... 👎😡
Sprawiedliwy
07:49, 2025-12-06
Modernizacja parku za niemal 9,5 mln zakończona
Trza wincy betona. Betonem i ledami cywilizancja stoja. I parking na środku.
Adamus
14:20, 2025-11-01
Modernizacja parku za niemal 9,5 mln zakończona
wygląda spoko ... ale za taką kwotę to myślę że są inne bardziej potrzebne realizacje do spełnienia ... za czasów komuny takie rzeczy robiło się w czynie społecznym ... 🤣🤣🤣😐
ktoś
07:46, 2025-10-31
Modernizacja parku za niemal 9,5 mln zakończona
A fontanny działają? Gdyż podejrzewam że na okres letni będzie awaria
Klemens Moranka
20:33, 2025-10-30