Zamknij

TURYSTYKA - TRUDNY TEMAT

07:32, 17.05.2014
Skomentuj
Motto: " Ileż to państw, miast i całych regionów zbudowało swoją pomyślność ekonomiczną na turystyce". Z perspektywy tych minionych kilkunastu lat, w czasie których bezskutecznie starałem się przebić do świadomości opinii publicznej Pojezierza Drawskiego

Motto: " Ileż to państw, miast i całych regionów zbudowało swoją pomyślność ekonomiczną na turystyce". Z perspektywy tych minionych kilkunastu lat, w czasie których bezskutecznie starałem się przebić do świadomości opinii publicznej Pojezierza Drawskiego, ze szczególnym uwzględnieniem mojej samorządowej reputacji mogę stwierdzić, że rezultaty tych starań okazały się mierne, niemniej jednak jeszcze całkowicie nie skapitulowałem i kolejny raz spróbuję podjąć temat. Ze zrozumiałych względów nie mogliśmy przykładowo postawić na przemysł ciężki na swoim terenie, wobec czego rzekomo postawiliśmy na rozwój turystyki. Zapytuję więc co zrobiliśmy dotąd w tej mierze? Po prawdzie to nic pomijając wydanie kilku pocztówek, czy folderów. Uczestnictwo w kilku targach turystycznych, organizacji paru imprez plenerowych i na tym koniec. A przecież naprawdę mamy niebagatelne atuty mogące w tym zurbanizowanym do granic możliwości świecie, wygrywać wyścig o pozyskanie potencjalnego turysty. Niewielkie zaludnienie, czyste środowisko, mnogość wód płynących i stojących, duża lesistość, rekordowe na skalę krajową nagromadzenie obiektów archeologicznych, a wszystko to usytuowane w urokliwym krajobrazie polodowcowym. Podstawowym warunkiem powodzenia w tej dziedzinie gospodarki, równoważnej pod względem efektywności z przemysłem ciężkim, elektronicznym, motoryzacyjnym a nawet z narkobiznesem jest stworzenie odpowiedniej infrastruktury i skomunikowania się ze światem zewnętrznym. Logicznym wydaje się więc oparcie naszego rozwoju w dziedzinie turystyki na czterech kręgosłupach:

1. Szlakiem spływowym rzeką Drawą.

2. Ścieżką rowerową do Szczecina po trasie po byłej kolejce wąskotorowej ( z czasem zostanie włączona do transeuropejskiej ścieżki Lizbona - Helsinki)

3. Edukacyjnej ścieżki archeologicznej.

4. Drogi po trasie niedokończonej "Berlinki".

W tym ostatnim przypadku niewystarczającym jest działaniem pisanie jedynie wniosków i elaboratów do władz państwowych o zbudowanie autostrady. Przecież już dawno wiadomym jest, iż po analizach ekspertów alternatywa ta została odrzucona. Powinniśmy więc oprzeć się na siłach własnych (np. Stowarzyszenia Gmin Pojezierza Drawskiego) z pomocą funduszy wojewódzkich, krajowych i unijnych. Tylko nasze Kopalnie Kruszyw Mineralnych są w stanie same wyprofilować nasyp tej drogi. Posiadają dostateczną ilość materiału zgromadzonego na hałdach. Odnośnie szlaku spływowego rzeką Drawą należy bezwzględnie sprawdzić legalność aktu prawnego "wywłaszczenia" rzeki bez odszkodowania na odcinku poligonu, oraz przechwycenia wód roztopowych w jeziorze Drawsko odpowiednią zaporą, celem regulacji przepływu wody w okresie letnim. Odnośnie celowości budowy ścieżki archeologicznej dodam, iż to właśnie na naszym terenie znajduje się największe w Polsce skupisko starożytnych grodzisk i kurhanów. Jaki potencjalny turysta na świecie ma tego świadomość? Nieskromnie powiem, że jestem jedynym człowiekiem, który zna drogi do wszystkich naszych grodzisk i większości kurhanów i co najdziwniejsze nikt nie chce ode mnie tej wiedzy przejąć. A przecież mamy u siebie rozbudowane służby promocyjne. Mamy też głębokie odwierty ziemne pozostałe po akcji poszukiwania złóż ropy i gazu. Czyż trzeba wielkiej fatygi aby zapytać właściciela (Nafta-Gaz Piła) o możliwości i warunki ewentualnego poboru wód geotermalnych do celów grzewczych i budowy SPA. Jak dotąd przez kilkanaście lat nikt nie zdecydował się na takie poświęcenie. Mamy też u siebie dwa sąsiadujące ze sobą jeziora o znacznej różnicy poziomów (nawet do 20 metrów). Stwarza to możliwość budowy w tym miejscu elektrowni szczytowo-pompowej. Czemuż więc nie wychodzimy z tą informacją do potencjalnych inwestorów? Jeszcze na zakończenie dodam, dlaczegóż to stale powracam do tych nieszczęsnych tematów, czyżbym miał nadzieję na szczęśliwy finał? Ależ skąd , to tylko złudny wniosek, wynikający z oglądu mojej zewnętrznej powłoki. Wewnętrznie jednak kieruję się jednak jeszcze zdrowym rozsądkiem. Nie liczę więc na wiele, ale chociaż wydawca gazety będzie mógł zapełnić sobie jakąś szpaltę, a ja sobie po prostu sobie tylko ulżyć.

Beata Schneider dla "Echa znad Drawy i Gwdy"

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%